Jarek Kubicki, malarz i grafik, w zabawny i niejako dodający otuchy sposób skomentował poczynania służb porządkowych i obywateli w obliczu obostrzeń związanych z obowiązującą kwarantanną: artysta postanowił domalować postaci policjantów do słynnych obrazów. I tak, goście baru z obrazu Edwarda Hoppera zostają uchwyceni na chwilę przed tym, jak policjant wpada do środka, by rozgonić nielegalne zgromadzenie, a dziewczyna z obrazu Paula Fischera zostaje zatrzymana do wyjaśnienia jazdy na rowerze z siatką zakupów w ręce.   Sztuka w czasach zarazy Zamknięci w domach od miesiąca chłoniemy sztukę w każdej postaci – muzykę, filmy, malarstwo – ponieważ pomaga nam przetrwać w izolacji. Z tego samego założenia wychodzi Jarek Kubicki.   – Nie mam wątpliwości, że sztuka ma obecnie, jak rzadko kiedy, obowiązki wobec społeczności, powinna przekazywać komunikaty wsparcia i wzmacniać poczucie bycia częścią wspólnoty. Powinna mówić: „Nie jesteś w tym sam lub sama” – przyznaje autor.   Dlatego Kubicki postanowił stworzyć projekt „The faces of Quarantine”, który narodził się z pytania: „Jak wyglądałyby znane portrety, gdyby ramę obrazu zamienić na ramę okienną?”. Chodziło o pokazanie, jak zmienia się odbiór mimiki bohaterów oraz klimatu panującego na obrazie, gdy dodamy do niego kontekst zamknięcia. Autor przyznaje, że idea wydawała mu się kusząca, ale pierwsze efekty przeróbek były nawet mocniejsze niż się spodziewał. Zauważył, że twarze, które w oryginalnym kontekście są skupione lub zamyślone, w izolacji stają się smutne i osamotnione, co jest metaforą nas samych.   „Autoportret”, Van Gogh, przeróbka dzięki uprzejmości Jarka Kubickiego   Absurdy obostrzeń O ile jednak „Twarze kwarantanny” mogą przygnębiać, o tyle „32. dzień kwarantanny”, również autorstwa Kubickiego, to niemała dawka śmiechu. Projekt stanowi humorystyczny komentarz do obostrzeń związanych z poruszaniem się po mieście i nadużyciami policji związanymi z obowiązywaniem przepisów, które właściwie nie mają podstawy prawnej. Kubicki postanowił domalować do obrazów uznanych twórców postaci policjantów nadgorliwie wypełniających swoje obowiązki wobec spacerowiczów czy rowerzystów, którzy – mogłoby się zdawać – są obecnie największymi kryminalistami, ale za to skrzętnie wyłapywanymi przez służby porządkowe. Będąc obywatelem naszego kraju, trudno jednak zrozumieć, co władza ma na myśli, jeżeli komunikaty na rządowych stronach są sprzeczne z tym, co słyszymy chociażby podczas wystąpień. Te mętności i poczucie zagubienia z lekkim przymrużeniem oka doskonale oddają właśnie przeróbki Kubickiego: policjanci pytający kobietę z „Placu Maksymiliana Józefa w Monachium w nocy” Aleksandra Gierymskiego, co robi na ulicy po zmroku, czy spacerowicz z „Krzyku” Edwarda Muncha, który truchleje na widok dwóch policjantów idących tuż za nim, by wlepić mu mandat za przechadzanie się dla zdrowia. Wszystkie prace znajdziecie w galerii.