27 galerii, ponad 30 wystaw i ponad 50 artystów. Ale które miejsca warto odwiedzić? Moc wydarzeń wyklucza opisanie wszystkiego, co będzie można zobaczyć w ramach największego przeglądu sztuki współczesnej zrzeszającego prywatne galerie z Warszawy. Anonimowa arka przetrwania, kwestia realności postrzegania kolorów, ciemna strona udomowienia – a to tylko niektóre z tematów podejmowanych przez artystów podczas WGW 2019. Bogaty program uzupełnią spotkania z artystami i galerzystami, koncerty, dyskusje oraz dziewięć wystaw towarzyszących programowi głównemu w partnerskich instytucjach i galeriach. Już po raz 9. prywatne galerie sztuki zapraszają na Warsaw Gallery Weekend – w dniach 20-22 września pokażą premierowe wystawy polskich i zagranicznych artystów, prezentując to, co na polskiej scenie artystycznej najciekawsze i najbardziej aktualne. W tegorocznym programie oprócz galerii z Warszawy zagoszczą też te z Gliwic, Katowic i Poznania. Jak co roku, w dniu inauguracji w piątek 20 września odbędzie się też impreza w Centrum Sztuki Współczesnej: WGW x PERŁA party. Co czeka na nas w tym roku podczas Warsaw Gallery Weekend?   Ostatnie miejsce na Ziemi Tytuł wystawy nawiązuje do Muzeum Ziemi PAN w Warszawie. Sugeruje, że gdyby jutro miał nadejść kataklizm, wybralibyśmy właśnie to miejsce na kryjówkę – arkę, w której zamiast żywych zwierząt otoczeni bylibyśmy kośćmi ssaków i minerałami.  Chowamy się na najniższej kondygnacji domu zaprojektowanego przez Bohdana Pniewskiego. Wspólnie z artystami – Pawłem Althamerem, Joan Jonas, Tadeuszem Kantorem, Różą Litwą, Stachem Szumskim, Barbarą Hammer, Barbarą Klutinis i innymi – budujemy miejsce (geo)biograficzne: kryjówkę współczesnego bohatera o nieznanej płci, rasie i pochodzeniu.  Wystawa jest czynna tylko w trakcie Warsaw Gallery Weekend. Można ją zobaczyć podczas wernisażu w piątek 20 września 17:00-21:00; w sobotę i niedzielę 21-22 września od 12:00 do 19:00. Adres: Muzeum Ziemi PAN, Willa Pniewskiego, aleja Na Skarpie 20/26, Warszawa   Bownik, Kolory straconego czasu  Czym jest kolor? Dla fizyków jest to fala elektromagnetyczna o określonej długości i częstotliwości; dla chemików kolory to związki różniące się składem pierwiastkowym; dla fizjologów natomiast, to rezultat bodźców dochodzących do mózgu. Dla jednych kolor istnieje, dla innych jest tylko subiektywnym wrażeniem. Jak zatem mierzyć kolory, nazwać je i systematyzować?   „Porównanie widzenia człowieka do widzenia innych istot ujawnia, jak dalece nasz obraz świata uwarunkowany jest gatunkową fizjologią. Niektóre bezkręgowce, jak np. rawka, mają w oku aż kilkanaście rodzajów receptorów barwnych (czopków), podczas gdy w ludzkim oku posiadamy tylko trzy. Widzenie rawki obejmuje podczerwień, ultrafiolet i polaryzację światła. Nie jesteśmy w stanie nawet wyobrazić sobie, jak wygląda kolorowy świat rawki. I czy dalibyśmy radę wszystkie te kolory nazwać w języku naturalnym?” – pytają organizatorzy na stronie wydarzenia na Facebooku. A czym jest kolor dla artystów? Zazwyczaj fundamentem ich artystycznej wypowiedzi – na tyle precyzyjnym, żeby przy jego pomocy wyrażać emocje. Ale czy artyści potrzebują precyzyjnych nazw poszczególnych barw? A może, tak jak Bownik, chcą zatrzeć naszą poznawczą (i jakże złudną) pewność, że widzimy i potrafimy nazwać otaczające nas kolory.  Dzieła Bownika przypominają osobliwe koła barw, nie są one jednak w żaden sposób uporządkowane, ani poddane regułom. Przenikające się kolory nie mają nazw, ani wyraźnych granic pomiędzy sobą – podobnie jak w tęczy. Przybierają subtelne odcienie, które łączą się ze sobą w nieoczywisty sposób. Nie są to tonacje i zestawienia znane z ikonosfery codziennego życia. Ich rozedrganą, nieokreśloną naturę, podkreśla użyty do wydruków chropowaty papier.  Dzieła Bownika będzie można podziwiać podczas wernisażu 20 września w godzinach 17:00-21:00; w weekend 21-22 września od 12:00 do 19:00; a później aż do 16 listopada w godzinach 14:00-18:00. Adres: Bwa Warszawa, ul. Marszałkowska 34/50/666, Warszawa   Zimny Dryf – wystawa towarzysząca organizowana przez Galerię Śmierć Człowieka   „Słyszysz ten śmiech znikąd? Jakby nagle obudzone wspomnienie, echo czasów minionych. Nie! Raczej nie słyszałeś go wcześniej. To nowy śmiech, świeży – zimny dryf.  Śmieją się niewzruszeni.”   Wystawa odwołuje się do koncepcji spekulatywnego czasu złożonego (ang.: The Speculative Time-Complex) zaproponowanej przez austriackiego filozofia Armena Avanessiana i brytyjskiego pisarza Suhaila Malika. Podjęte stanowisko staje w kontrze do myślenia kategoriami post, tak wszechobecnego w humanistyce czasów ponowoczesnych. Ludzkie tendencje do podejmowania irracjonalnych działań generują efekty wyłaniające się dopiero w przyszłości – a nawet w czasie niedostępnym naszej percepcji. Jednak od czasów pozytywizmu to analiza historyczna uznawana była za narzędzie niezbędne do uniknięcia błędów ludzkości – zarówno tych uprzednio popełnianych, jaki przyszłych, domniemanych. Myślenie przyczynowo-skutkowe nie ma jednak wyłącznie charakteru linearnego, ani nie jest wynikiem zdarzeń dziejących się w przeszłości. Specyficzna wrażliwość na punkcie tej złożoności ujawnia się w działaniach wielu artystów, twórców science-fiction, wolnomyślicieli-futurystów i wynalazców. Zimny Dryf prezentuje prace twórców, którzy czują, realizują i funkcjonują w nieuświadomionym wieloczasie: Barbary Żłobińskiej, Mariusza Maślanki oraz duetu Inside Job (Ula Lucińska, Michał Knychaus). W piątek będzie można oglądać wystawę od 18:00 do 21:00; w weekend od 20:00 do 00:00. Adres: Nowy Świat Muzyki, ul. Nowy Świat 63, Warszawa   Jeszcze chwila i trafi mnie szlag Wystawa w Lokalu30 dotyczy relacji córki i matki – ich złożoności i różnorodności, charakterystycznej bliskości, troski i wspólnoty doświadczeń, ale też rywalizacji i odpychania się. Warto przy tym zwrócić uwagę na ewolucję, która zaszła w tych relacjach pod wpływem zmiany postrzegania roli kobiety oraz jej związków z partnerami, a także wzorców życia rodzinnego i społecznego. Poza macierzyństwem, pokazana zostanie również rzadziej eksponowana strona tej relacji, jaką jest córkostwo – termin, który wszedł do języka polskiego za sprawą Joanny Miezielińskiej, tłumaczki książki Adrienne Rich Zrodzone z kobiety. Tytuł wystawy jest cytatem z piosenki Katarzyny Nosowskiej „Mówiła mi matka”. Nosowska napisała ten tekst jako dojrzała kobieta, sama mająca dorosłego syna, a przez internautki została oskarżona o przedstawianie macierzyńskiej troski w niewłaściwym świetle, co pokazuje jak bardzo same kobiety są przywiązane do mitu matki „idealnej”. W ramach wystawy zaprezentowane zostaną prace dotyczące macierzyństwa i córkostwa, a także przykłady tych związków funkcjonujące w świecie sztuki. Pozwoli to bliżej przyjrzeć się oddziaływaniu na siebie osobowości artystycznych matek i córek, zarówno negujących, jak i inspirujących się wzajemnie. A co dzieje się kiedy role się odwracają i to córka przejmuje funkcje opiekuńcze nad swoją matką? Na to i inne pytania odpowiedzą: Maria Anto, Zuzanna Janin, Elka Krajewska, Małgorzata Markiewicz, Kraj M, Małgorzata Malwina Niespodziewana, Anna Orbaczewska i Maria Toboła. W piątek Lokal30 otwarty będzie od 17:00 do 21:00; w sobotę i niedzielę 12:00-19:00. Adres: Lokal30, ul. Wilcza 29a/12, Warszawa   Kamil Kukla – Gruczoł Patriotyzmu   „Namalowałem niedawno obraz pod wpływem osobliwego widzenia. Stanęło mi mianowicie przed oczami coś, co z braku lepszego określenia nazwać by można Gruczołem Patriotyzmu. Zobaczyłem go tak wyraźnie najpewniej dlatego, że podejrzewam u siebie znaczne uwstecznienie owego organu. Wnioskuję to z braku wyraźniejszej reakcji mojego organizmu na bodziec. Ktoś krzyczy: Polska! – ja, owszem, czuję świdrowanie w uszach, ale niewiele ponad to. A słyszałem o rozchodzącym się cieple w podbrzuszu, rozlewającym się po ciele mrowieniu sięgającym koniuszków palców. Przyznaję się bez bicia, acz z pewnym wstydem, że nie czuję ścisku w krtani na myśl o ojczyźnie, choć może to i dobrze, bo to pewnie nic przyjemnego. Jak to jednak w przypadku osób doświadczających pewnego braku bywa, wyobraźnia pracuje ze wzmożoną aktywnością. Najbardziej rozbuchane seksualne fantazje produkują umysły impotentów, osoby czynnie oddające się promiskuityzmowi są zaś w tym względzie raczej powściągliwe. Tak tłumaczę sobie wyraźność patriotycznej wizji i poczucie wyższego obowiązku, które pchnęło mnie do prędkiego namalowania tego motywu – i następnych. Gorączkowo obciągałem płótnami kolejne krosna, aby pączkujące z pierwotnego Gruczołu „logotypy” polskości – jak Rodło, Toporzeł czy Szczerbiec – nie umknęły mi przypadkiem i pozwoliły się dalej urabiać, krzyżować, splatać, stapiać i rozciągać. Przekonałem się w mig, że wszystkie odlane są z jednego pochodzenia plastycznej, dającej się miętosić z nadzwyczajną łatwością magmy” – pisze Kamil Kukla na stronie wydarzenia. Nic dodać, nic ująć.   Otwarcie wystawy w piątek 20 września w godzinach 17:00-21:00; weekend – 12:00-19:00. Dodatkowo w sobotę będzie można wydrukować sobie gruczoł patriotyzmu na koszulce w godzinach 17:00-19:00. Adres: Galeria m², ul. Oleandrów 6, Warszawa   Dominika Olszowy – Duch domu Wystawa zagląda pod ciemną podszewkę domowości. Olszowy, za pomocą hybrydalnych obiektów i rzeźb, niepokojących obrazów oraz tajemnych przejść, kreuje własną wizję domu: przenika go atmosfera baśniowego, psychoanalitycznego czyśćca. Widzowie są zaproszeni do wniknięcia w jego głąb. Dominika Olszowy jest tegoroczną laureatką nagrody Spojrzenia przyznawanej przez Zachętę Narodową Galerię Sztuki i Deutsche Bank najciekawszym przedstawicielom młodej sceny artystycznej. Otwarcie w piątek w godzinach 17:00-21:00; w weekend 12:00-19:00. Adres: Raster, ul. Wspólna 63, Warszawa   Bzik Tropikalny   „Bzik tropikalny jest faktyczną groźną chorobą nerwów w tropikach, powstającą pod wpływem szalonej temperatury, o jakiej żaden upał ukraiński bladego pojęcia dać nie może, następnie po wpływem pieprznych potraw, alkoholu i ciągłego widoku nagich, czarnych ciał” – pisał Stanisław Ignacy Witkiewicz w sztuce Mister Price, czyli Bzik tropikalny. Swoje prace zaprezentują: Demián Flores, Paweł Kowalewski, Mariusz Tarkawian, Ada Zielińska oraz artyści anonimowi. Wernisaż w piątek, 20 września 17:00-21:00; weekend – 12:00-19:00. Adres: Propaganda / Prpgnd, Foksal 11, Warszawa   Więcej wydarzeń można znaleźć na stronie.