Nie możesz pościelić łóżka jak należy? Jest na to lek. Szukasz sensu życia? Wystarczy tylko zastrzyk. A może chcesz natychmiast obudzić w sobie pokłady kreatywności? Na to również znajdzie się recepta. Kanadyjska artystka Dana Wyse ma bowiem lekarstwo na wszystko.  Od 1996 roku produkuję pigułki dla swojej fikcyjnej firmy farmaceutycznej Jesus Had a Sister Production. Specjalizuje się w sprzedawaniu szybko działających leków, które rzekomo mają rozwiązać każdy problem świata za pomocą jednej dawki.    250 dolarów za podróżowanie w czasie Dana Wyse na przestrzeni lat wprowadziła na rynek kilkaset pigułek, które sprzedawane są w tysiącach miejsc na całym świecie. Artystka wymyśliła sposób, jak dzięki sztuce zrobić prawdziwy biznes. Jesus Had a Sister Production nigdy nie była zarejestrowana jako autentyczna firma, a pigułki w cenach wahających się od 12 dolarów do 250 dolarów, sprzedawane są w celach kolekcjonerskich, głównie w muzealnych sklepikach oraz na oficjalnej stronie artystki. Leki oczywiście nie są przeznaczone do spożycia przez ludzi, a jeśli nawet ktoś spróbuje to raczej nie powinien się spodziewać, że ich zażycie przyniesie spodziewane efekty.   Wyse projektuje swoje produkty w formie pigułek w humorystycznych opakowaniach. Do najbardziej kuriozalnych pomysłów należą między innymi leki na natychmiastowe zostanie autorem bestsellerowych książek, na poznanie imion wszystkich ptaków czy na uzyskanie odpowiedzi na pytanie, czego wirus od nas chce.  Pomysłem na zrobienie z humorystycznej sztuki intratnego biznesu zrodził się po raz pierwszy w Paryżu.     – „Byłam zaskoczona ilością aptek na każdej ulicy w Paryżu. Kiedy zwiedzałam miasto, znalazłam na chodniku małe opakowania nieotwartych leków. Podniosłem je więc i zastanawiałem się, jakie by mogły być. Wyobraźcie sobie, że te pigułki były magiczne! Gdybym połknęła je wszystkie na raz, czy spowodowałyby, że zacznę mówić po francusku albo nauczę się grać utwór „Barracuda” zespołu Heart na gitarze elektrycznej?” – powiedziała w jednym z wywiadów kanadyjska artystka.   Od tej myśli zaczął się ten humorystyczny projekt, odnoszący się do formy amerykańskich reklam z lat 60-tych, które nachalnie tworzyły potrzebę sugerując ludziom konieczność zakupu. Sloganem firmy Jesus Had a Sister Production do tej pory jest: „Pomagamy ci stworzyć swoją własną rzeczywistość. Od 1786 roku.”   Sztuka w biznesie Pomysł Dany Wyse uznawany był przez lata za najbardziej prowokacyjny przykład przedsięwzięcia biznesowego podjętego przez artystę. Takie projekty wkradają się do świata biznesu tylnymi drzwiami, ale potrafią generować niemałe przychody. W samych Stanach Zjednoczonych można byłoby doliczyć się kilkuset podobnych pomysłów.  Sztuka dla wielu artystów od dawna stanowi praktyczny model biznesowy. Jeff Koons, Damien Hirst czy Xavier Veilhan na przykład uprawiają „sztukę przemysłową” – ich dzieła tworzone są w odpowiedzi na zapotrzebowanie. Zatrudniając duże zespoły pracowników, którzy również biorą udział w tworzeniu prac, niektórzy artyści kreują przede wszystkim biznesy nastawione na zarobek. /tekst: Dominik Ossowski/