SmartBoxy to odpowiedź Poczty Polskiej na paczkomaty firmy InPost. Działają na podobnej zasadzie, co paczkomaty i służą do nadawania oraz odbierania przesyłek. Gdy tylko usługa została uruchomiona, internauci żartobliwie ochrzcili Smartboxy „awizomatami". Jak się okazuje, mieli rację.  Użytkownik Wykopu „lubiemeble" opisał w internecie swoją przygodę ze Smartboxem Poczty Polskiej, która szybko stała się hitem internetu. Mężczyzna zamówił odkurzacz i po czterech dniach otrzymał wiadomość z kodem do odbioru przesyłki. Kiedy otworzył skrytkę, zamiast odkurzacza zobaczył... awizo. Niektórzy komentujący zarzucili mu kłamstwo, więc opublikował filmik z odebrania paczki w placówce pocztowej. Do sprawy odniosła się także rzeczniczka Poczty Polskiej.    W oparach absurdu    - Przesyłka zaadresowana do odbiorcy niestety była za duża i nie mieściła się w automacie paczkowym. Nasz pracownik nie wprowadził jednak tej informacji do systemu i - w konsekwencji - klient nie otrzymał wiadomości SMS, że powinien odebrać przesyłkę bezpośrednio w placówce pocztowej. Warto wspomnieć jednak, że dla ułatwienia odbioru, przesyłka została przekierowana do odebrania w tej samej placówce, w której znajduje się automat - wyjaśniła rzeczniczka prasowa Poczty Polskiej, Justyna Siwek.    W maju zeszłego roku Poczta Polska poinformowała, że aż o 50 proc. wzrosła popularność usługi „Odbierz w punkcie". W tym samym komunikacie zwrócono uwagę na "dynamiczny wzrost popularności odbiorców przesyłek w Smartboxach, które dzięki atrakcyjnym lokalizacjom w wybranych placówkach pocztowych i popularnych sieciach handlowych m.in. Biedronka, przyciągają nowych klientów".  Wciąż jednak Smartboxy Poczty Polskiej są dużo mniej popularne niż paczkomaty InPostu. Dlaczego? Jednym z powodów może być... brak zaufania klientów. Użytkownik Wykopu „lubiemeble" zamówił ostatnio odkurzacz, ale niestety wszystkie paczkomaty firmy InPost były zajęte. Zdecydował się więc zaryzykować i skorzystać ze Smartboxa. Po czterech dniach otrzymał wiadomość SMS z kodem umożliwiającym odbiór przesyłki. Pojechał na pocztę. podszedł do automatu i wpisał kod PIN oraz numer telefonu. Chwilę później otworzyła się malutka skrytka, w której znalazł awizo. Do domu wrócił bez odkurzacza, bo była sobota i tego dnia poczta była zamknięta.    - Chcemy wyraźnie podkreślić, że procedury Poczty Polskiej nie przewidują pozostawiania awiz w automatach paczkowych i jeśli tak się stało, to wyłącznie przez ludzki błąd i brak znajomości wewnętrznych procedur obsługi paczki. Pracownik został już poinstruowany o prawidłowym sposobie postępowania w tego typu sytuacjach i co należy zrobić z ponadgabarytowymi przesyłkami. Serdecznie przepraszamy za niedogodności - dodała Siwek.    Pod wpisem użytkownika „lubiemeble" wywiązała się dyskusja, a jeden z komentujących zdradził, że już dwa razy spotkała go podobna sytuacja. Na dowód opublikował zdjęcie awizo leżącego w Smartboxie Poczty Polskiej. Mimo to, niektórzy internauci wciąż oskarżali autora wpisu o kłamstwo. Właśnie dlatego zdecydował się opublikować filmik z niedzielnego odbioru paczki.    - Wiele osób zarzuciło mi, że to bait. Zamieszczam więc filmik z dzisiejszego odbioru paczki w placówce Poczty Polskiej na ul. Belgradzkiej 42 w Warszawie (tak, jest czynna w niedzielę). Na filmiku nie ma nic ciekawego, może jedynie zabawny jest fakt, że Pani na poczcie wpisuje do zwykłego szkolnego zeszytu z nalepką „SMARTBOX” informację o tym, że odebrałem przesyłkę - napisał użytkownik „lubiemeble".